Polityczność, które owładnęła umysłami i uczuciami, tak, że smak
lizanych lodów, stanowi deklarację przynależności i wrogości,
przekształcając się z jednego z wielu aspektów życiowego dreptania w
miejscu, w jego treść i poczucie sensu, stała się dla mnie czymś na
podobieństwo zatrutego powietrza, przed którym nie można uciec, które
pozwala żyć, ale nie pozwala przestać kaszleć.
I chociaż uniwersalność
nie tylko powieściowej treści jest dla mnie ważniejsza niż chwilowe
przestrzenne i czasowe zawirowania,
które mają sprawiać wrażenie wiekowej doniosłości, a w rzeczywistości
będąc jedynie pozbawionymi znaczenia zmarszczkami, to nie mogę uwolnić
się od uczestnictwa w polityczności i pomimo głęboko tkwiącego we mnie
przekonania, że dołączenie do coraz bardziej mętnego a jednocześnie
dychotomicznego (dla samej dychotomii) wielogłosu, przestaje mieć
jakąkolwiek wartość, dzisiaj zrobię niewielki wyłom w postanowieniu, iż
nie będę wikłał się w niekończące się swary, i skomentuję bieżącą
polityczną bzdurę pana Szyszki, ale nie zajmę się córką leśniczego ani
ratowaniem puszczy tylko tym oto zdaniem z wywiadu, który udzielił: "A
filozofia w Polsce polega na tym, że... ta filozofia główna to 'Czyńcie
sobie ziemię poddaną'". Rozwinięciem tego cytatu w cytacie (wg Biblii
tysiąclecia) jest "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili
ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami
morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami
pełzającymi po ziemi".
Ten cytat z dnia szóstego przypomniał mi inny
cytat, którego nigdzie nie mogłem odnaleźć. Niestety notatki (w tym z
cytatami) mam zbyt wielkim nieładzie i pomimo okresowo pojawiającego się
postanowienia o ich uporządkowaniu, wciąż są częścią chaosu i podlegają
nieustannej entropii (która kiedyś, po upływie niemal wieczności stanie
się nowym porządkiem). Nie odnaleziony cytat odtwarzam więc z pamięci,
co musi być obarczone jakimś błędem. Po słowach o czynieniu sobie Ziemi
poddaną Vonnegut (mam nadzieję, że on to napisał) napisał (w jednej ze
swoich powieści): "I stąd bierze się okrucieństwo chrześcijan", co w
kontekście pana Szyszki, jest tak bardzo prawdziwe, a wielu ludzi
(wespół z już uczynionymi zwierzętami) przekształca, pomimo jego
zapewnień, że człowiek nie jest zwierzęciem, właśnie w pełzające po
ziemi zwierzę.
(W "Hokus Pokus" w języku angielskim jest taki oto
fragment: “Fill
the Earth and subdue it; and have dominion over the fish of the sea and over the birds of the air and over every living thing that moves on the Earth.” Cough.
So the people on Earth thought they had instructions from the Creator of the Universe Himself to wreck
the joint." - ale nie jestem pewny, czy to to).
the Earth and subdue it; and have dominion over the fish of the sea and over the birds of the air and over every living thing that moves on the Earth.” Cough.
So the people on Earth thought they had instructions from the Creator of the Universe Himself to wreck
the joint." - ale nie jestem pewny, czy to to).