czwartek, 6 grudnia 2018

Kilka niespodzianek klimatycznych, kilka interpretacji i ciekawostek, czyli to już szczyt klimatyczny


Podobno znajdujemy się na klimatycznej równi pochyłej i jeżeli nie zrobimy (my, ludzkość) drastycznego skoku w bok, to niedługo będziemy tylko mogli potańczyć na własnym grobie. Szczyt klimatyczny to niezły pretekst, aby pochylić się na ogólnoziemskim dobrem wspólnym. Równia pochyła to efekt cieplarniany, który gwarantuje życie (takie jakie znamy) na naszej planecie, ale gdy będzie zbyt intensywny to to życie mocno zmieni. Intensywność zależy od tego, co my ludzie robimy, bo nasza działalność przyczynia się do emisji gazów, które efekt cieplarniany wzmacniają (głównie dwutlenek węgla i metan). Mając tę głęboką wiedzę udałem się na właściwą stronę z wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_wed%C5%82ug_rocznej_emisji_dwutlenku_w%C4%99gla) żeby stwierdzić, kto jest zły (tabela pokazuje emisję CO2 wynikającą ze spalania paliw kopalnych).

Oczywiście Chiny złe, USA złe, Indie złe. Ale zabawa z tabelką pokazuje jednak kilka innych ciekawych faktów.

W przeliczeniu na mieszkańca.
Dominują bogate państwa Zatoki Perskiej (Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Arabia Saudyjska). W pierwszej piątce jest jeszcze Singapur (na 3 miejscu). Dobrze też pamiętać, że żadne z tych państw nie potrzebuje ogrzewania (za to potrzebują chłodzenia i odsalania). Mogą występować pewne błędy badawcze, ale różnice są naprawdę znaczne; np.: Katar – Polska: 8 do 1 w emisji CO2 na głowę.

Dynamika wzrostu (w okresie 2000 – 2016).
Ponownie kilka bogatych państw arabskich na czele (znowu Katar – prawie 4-krotny wzrost) i kilka szybko rozwijających się gospodarek, startujących z niskiego pułapu PKB na głowę (Wietnam, Chiny, Indie), trochę azjatyckich tygrysów. Zdecydowana większość państw o wysokiej dynamice wzrostu emisji CO2 (poza państwami Arabskimi) ma emisję na głowę niższą lub znacznie niższą niż RP. To jest też o tyle ciekawe, że do większości z tych państw została przeniesiona produkcja przemysłowa z krajów Europy Zachodniej i USA.

Zmniejszenie emisji CO2 nastąpiło wśród rozwiniętych gospodarek: w pierwszej dwunastce jest 10 państw UE. Plus USA i Ukraina. Pytanie: czy to zmniejszenie było efektem przeniesienia produkcji do krajów o wysokim wzroście emisji CO2m czy efektem działań proekologicznych? Nie wiem.

Polska na tle Europy nie wypada tak źle (chociaż powyżej średniej dla UE). Na głowę wyprzedzają nas: Holandia (niespodzianka; i po co im te wszystkie rowery?), Belgia (kolejna niespodzianka), Czechy (a mają dwie elektrownie jądrowe) i Niemcy (są tacy hop do przodu). Na głowę źle wypadają USA, Kanada i Australia (nieładnie). Polska emituje trochę więcej na głowę niż Wielka Brytania (która ma rozwiniętą energetykę jądrową i cieplejszy klimat, a więc nie musi się grzać tak bardzo) a wzrost był na poziomie 1%.

Jeszcze jedna tabelka (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_carbon_dioxide_emissions) może pokazać ile emitują kraje w przeliczeniu na 1000 dol. PKB, co można zinterpretować na wiele sposobów. Tu dobrze wypadają państwa UE, co wskazywałoby na ekologiczną ekonomię lub przeniesienie nieekologicznej ekonomii poza własne boisko. W tym zestawieniu Polska jest daleko w tyle za średnią UE, co także umożliwia zabawę w różne interpretacje i wielorakie nadinterpretacje.

Trochę to wygląda tak: my już swoje potruliśmy ale wy nie możecie. Ale jak ci, którzy nie trują tak bardzo, zaczną truć, tak jak ci, którzy już potruli, to cała zabawa nie potrwa długo. Albo: my zmniejszamy trucie i bierzcie z nas przykład bo dostaniecie karę, ale jednocześnie produkujcie nasze zabawki, do wyprodukowania których potrzebna jest energia, którą przecież możecie wytwarzać bardziej ekologicznie, jeśli kupicie od nas technologię, za którą zapłacicie dzięki pożyczkom, którym wam udzielimy, żebyście do końca świata byli od nas zależni. I: mamy ropę i Burj Khalifa i możemy sobie jeździć w kółko terenowymi/sportowymi samochodami po naszych autostradach w tę i z powrotem, latać tam i dalej, i co nam zrobicie, skoro aż przebieracie nóżkami na Dubajskie marzenia. Itd.


PS. W UE w przeliczeniu na głowę najwięcej emituje Luksemburg, tak mniej więcej dwa razy więcej niż Polska (ale mają silną tendencję spadkową). Czyli jeszcze jedna tabela: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_wed%C5%82ug_emisji_dwutlenku_w%C4%99gla_na_jednego_mieszka%C5%84ca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz