Raban
i rwetes został podniesiony bo pewien niezbyt bystry albo właśnie
bardzo bystry (w końcu nieważne co mówią, byle mówili) człowiek
dokonał spalenia kilku książek. Skojarzenia są dwa: tam gdzie
pali się książki później pali się ludzi oraz ci cholerni
talibowie, którzy wysadzali posągi Buddy i kompleks w Palmyrze (ci
przy okazji sprzedawali historyczne artefakty fascynatom i
kolekcjonerom; powstaje przy okazji pytanie czy ci fascynaci i
kolekcjonerzy są odpowiedzialni za zbrodnie?), czyli islamskie
średniowiecze.
W
tym lamencie Harry Potter przesłonił afrykańską maskę, która
też znalazła się na stosie i spłonęła zgodnie z zaleceniami
pewnej grubej książki, w której poza tym zaleceniem, jest wiele
innych, do których jeślibyśmy się zastosowali to wampiry bez
wbijania się w tętnice szyjne chodziłyby opasłe, tłuste i
niezdolne do lotu.
Zostawiając
Harry Pottera i skupiając się na masce chciałbym przypomnieć, że
palenie to wielowiekowa chrześcijańska tradycja, która obejmowała
zarówno ludzi jak i nie ludzi w tym obiekty
wierzeń niechrześcijańskich. I żeby sprawa była jasna: nie
dotyczy to wyłącznie średniowiecza („nawracanie” ludów Europy
wiązało się z paleniem wszystkiego niechrześcijańskiego), ale
było powszechnie praktykowane przez
Europejczyków jeszcze
w dwudziestym wieku (powtórzę:
w dwudziestym wieku).
Kultura
materialna oparta na drewnie (Afryka Subsaharyjska, Ameryka Łacińska)
została zmieciona wielkimi stosami praktykowanymi od XV wieku do
połowy XX wieku. Oczywiście w dobrej wierze i z odpowiednim
imieniem na ustach. Dlatego odległe w czasie zabytki kultury
materialnej z Afryki i Ameryki Łacińskiej należą do rzadkości.
Mniej więcej z tej samego powodu nie mamy zbyt wielu zachowanych
pozostałości
przedchrześcijańskich w
Europie Środkowej a
Światowid ze Zbrucza miał
szczęście bo był z kamienia i przeczekał w rzece.
W ramach ilustracji i pogłębienia tematu: http://www.badnewsaboutchristianity.com/gi0_vandalism.htm
W ramach ilustracji i pogłębienia tematu: http://www.badnewsaboutchristianity.com/gi0_vandalism.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz