poniedziałek, 23 listopada 2015

Herer, gender, kk i Oko



Zamiana „a” na „e”, prowadzi do już martwego Jacka Herera. Gdy był jeszcze żywy napisał książkę i stał się sławny. Na tyle sławny, że jego imieniem nazwano odmianę marihuany, a on sam nosił przydomek „The Hemperor”, czyli taki konopny imperator (Cehasz?). Jack Herer (odmiana, a nie pan Jack Herer), jest popularna i wygrywa konkursy na najlepszą odmianę. Gdy przebiegam strony o Hererze rzuca się w oczy problem feminizacji. Nie za bardzo znam się na uprawach, ale musi być to coś ważnego. Aż nie chce się wierzyć, ale nawet na tym polu ludzkich zainteresowań obecny jest gender.

Próbując rzucić światło na gender po użyciu wiadomej wyszukiwarki można już na pierwszej stronie wyników trafić na stronę diecezji warszawsko-praskiej. W artykule na rzeczony temat na powyższej stronie w pierwszym zdaniu można przeczytać: „(…) odpowiedziała ‘tak–fiat-niech mi się stanie (…)’”. Też kiedyś miałem fiata, ale nie reagował na takie i podobne zaklęcia. Następny też nie. Na kolejnej znalezionej stronie można przeczytać wypowiedź pana dr hab. Dariusza Oko, który stwierdził, że gender jest gorszy od nazizmu i komunizmu (bo one tylko trochę zniszczyły rodzinę i gospodarkę). Pan Dariusz Oko urodził się w Oświęcimiu, więc wie co pisze.

No dobra, czasy mamy takie, że łatwo się wyżywać na kk. Dawno temu też takie były, ale teraz przynajmniej nikt nikomu za to głowy nie urwie. Do czasu, oczywiście. Trzeba więc korzystać z okazji. To prosty i skuteczny sposób na zdobycie sławy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz